Ostatnio, dzięki wyprzedażowym łupom, odkryłam, że żółty to bardzo twarzowy kolor. Do mojej cery pasuje wręcz idealnie, a twarz od razu ożywa. Ze sterty jeansów za pół ceny w Bershce udało mi się wygrzebać ostatnią parę jasnych spodni z wysokim stanem w rozmiarze 34. Poszukiwałam takich jeansów już od dawna, ale z reguły idealne znajdywałam tylko w sklepach internetowych. Jak to zwykle bywa do sprawy podeszłam rozważnie i stwierdziłam, że bez przymiarki nie zaryzykuje kupna spodni za 150 zł. Opłaciło się, bo na swoją idealną parę wydałam tylko 50 zł.
Dosyć o cenach, przejdźmy do humorów :). Czy u Was dobre samopoczucie również zależy od tego, co zdecydujecie się założyć z samego rana? Ja czasami mam ochotę na czerń w klasycznym wydaniu. Czyli czarny w różnych odcieniach (jeżeli można tak powiedzieć?). Jednak z tym muszę uważać, bo mając rozmiar 34/36 łatwo wyglądać w czerni jak posłannik śmierci. Jednak mam swoje sprawdzone zestawy. Ostatnimi czasy lubię eksperymentować z kolorami. Może to dlatego, że zbliża się wiosna. Raz wychodzi mi lepiej, raz gorzej. Oceńcie same.
sweter H&M 40 zł
bluzka Reserved 30 zł
jeansy high waist Bershka 50 zł